Jesteśmy grupą studentów i miłośników kultury wszelakiej. Niskiej, wysokiej, średniej i rynsztokowej. W ramach antykultury piszemy o wszystkim co nas zachwyca, przeraża, wstrząsa i powoduje zespół stresu pourazowego.
Szczerość naszych tekstów stawiamy na pierwszym miejscu, więc jeżeli jesteś rodzicem, bratem, szwagrem, albo nawet sąsiadem jakiegoś artysty…to nie brnij dalej.
A oto pełny skład naszej loży szyderców, którzy nie znają się na niczym, ale zawsze muszą dorzucić swoje 3 grosze.

NATALIA „KIEROWNIK” KRZYWOŃ – Pani kierownik, Sołtys, Ruda, a czasem po prostu Krzywoń. Różnie na mnie wołają, bo wiecie, chaos niejedno ma imię. Chociaż towarzysz mi on w życiu, w tekstach raczej go nie zobaczycie. Ze mną to niestety jest tak, że albo w jedną, albo w drugą stronę. Nie ma tutaj półśrodków, no może jakieś drobne złagdonienia, żeby nie było, że co rude to wredne. Jeśli chodzi o moje zainteresowania, to są one bardzo typowe dla ludzi w moich wieku – wyszukiwanie informacji o dopuszczalnej dziennej dawce kofeiny, informacji o magicznych sposobach przespania ośmiu godziny w dwie, a także poszukiwanie sposobów zaoszczędzenia nawet 50 groszy na kajzerce, by resztę pieniędzy wydać na niepotrzebne rzeczy. W tym przybytku zwanym Antykulturą, będę między innymi, czytać za was książki, które nie powinny wyjść z szuflad, a także analizować czemu dana wystawa wygląda, jak mój pokój po tygodniu sesji.

MARCIN „JARCIN” JAGIEŁA – Niespełniony muzyk, dziennikarz radiowy i felietonista. Złośliwy i cyniczny. Krytykuje tych, którym się udało osiągnąć sukces. Podobno nie z zazdrości.

IZABELA OLCZYK – Gdyby wszystkie Wasze rozczarowania mogły przybrać ludzką postać, to byłyby Izabelą Olczyk. Moją największą pasją jest stres ze szczyptą chronicznego podenerwowania. Po latach oszukiwania się stwierdziłam, że to właśnie na krytykowaniu chciałabym oprzeć swoją karierę. Jestem osobą, która zmarszczone w złości brwi ma od urodzenia, dlatego w Antykulturze krytykuję wszystko. Moją ulubioną dziedziną sztuki są filmy, dlatego w dużej mierze to im poświęcę tutaj trochę miejsca. Poza tym, interesuję się „fenomenami kultury”, tzn. osobami bądź wydarzeniami, które z niewiadomych przyczyn wzbudzają powszechne zainteresowanie wśród szerszej publiczności. Prywatnie zajmuję się zamartwianiem o przyszłość, płakaniem nad swoim losem i jedzeniem ciastek. Kocham kury i pisanie liter.

WOJCIECH SKUCHA – Na co dzień radiowiec i wielki fan sportu. O piłce nożnej i skokach narciarskich mógłbym opowiadać godzinami. Prywatnie miłośnik teleturniejów i polskich seriali. Niezależnie od tego, jaki mam nastrój, są to dwie rzeczy, które zawsze poprawiają mi humor. Założę się, że gdyby ktoś zapytał mnie w środku nocy, co działo się w dowolnym odcinku „Miodowych lat”, to od razu streściłbym go w całości. Antykultura to miejsce, gdzie będę opowiadał wam o swoich wrażeniach, dotyczących polskiej muzyki – zarówno tej dobrej, jak i troszkę gorszej – oraz seriali, które codziennie pojawiają się na ekranach naszych telewizorów. Te wrażenia nie zawsze będą pozytywne, ale zawsze będą szczere.

GRZEGORZ „JAREK” JARECKI – „z twarzy podobny zupełnie do nikogo”. Nawet ksywkę wymyślił mi matematyk w liceum. Trochę samotnik, trochę społecznik, samozwańczy krytyk literacki i muzyczny. Miłośnik książki wszelakiej, dobrej muzyki, piwa i szwajcarskich zegarków. Dużo piszę(a jeszcze więcej mówię) o tym, co mi się podoba, obrzydza, bulwersuje, zachwyca…po prostu o wszystkim. W Antykulturze zajmuję się głownie dziwną muzyką i dziwnymi książkami – a po godzinach marzę o kolekcji zegarków Omega i kremowym psie chow-chow.

